emocje kontra zdolności umysłowe

Emocje kontra zdolności umysłowe

Emocje kontra zdolności umysłowe

Zagadnieniem poruszanym stosunkowo rzadko są emocje w zawodzie tłumacza. Tłumacz kojarzy nam się przecież ze swego rodzaju przekaźnikiem. Tak dużo mówi się o niewidoczności tłumacza, że można mieć wrażenie, że jest on bardziej jak maszyna. Słucha tekstu w jednym języku i wypowiada tekst w drugim. Jak nietrudno się jednak domyślić, nie jest to takie proste. Tłumacz rozkłada usłyszane treści na czynniki pierwsze i nie jest w stanie uniknąć ładunku emocjonalnego, jaki ze sobą niosą. Jest też uczestnikiem sytuacji, której dotyczy tłumaczenie. Nic więc dziwnego, że emocje z nią związane jak najbardziej odczuwa. Czy wpływa to na jego pracę i zdolności umysłowe? Postaramy się odpowiedzieć na to pytanie.

Emocje w zawodzie tłumacza

Przeanalizujmy najpierw występowanie emocji w zawodzie tłumacza. Od razu skojarzy się nam tłumacz ustny. Jest to jak najbardziej zgodne z prawdą. Z emocjami szczególnie często spotykają się tłumacze środowiskowi czy towarzyszący. To oni stawiają się na wizycie u lekarza czy podczas przesłuchania. Mogą być to zarówno tłumacze przysięgli, jak i zwykli. Wizyta lekarska może wiązać się z koniecznością przekazania bardzo niekorzystnej diagnozy. Przesłuchanie może dotyczyć przestępstw, których szczegóły mrożą krew w żyłach. Przekład może dotyczyć też znęcania się czy wyjątkowo przykrego rozwodu, gdzie obydwie strony wylewają morze emocji. Tłumacz zapoznaje się z najmniejszymi szczegółami, które – chcąc nie chcąc – utrwalają się w jego głowie. Mogą wywoływać one skrajne emocje. Może też musieć przekładać pełne obelg kłótnie, gdzie sytuacja jest bardzo napięta, co niewątpliwie na niego wpływa.

Nie zapominajmy jednak, że podobne emocje mogą odczuwać tłumacze pisemni. Tłumaczą oni przecież naprawdę przeróżne dokumenty. Przekładając niekorzystne wyniki badań również mogą współodczuwać z klientami, mimo że nie są z nimi fizycznie. Dokumenty mogą również być tak drastyczne lub dotyczyć tak przykrych tematów, że wywołają emocje podobne do tych odczuwanych podczas przekładu ustnego.

Jak tłumacz powinien podchodzić do emocji

Wiedząc, jakie obciążenie emocjonalne może spaść na tłumacza, przeanalizujmy, jak ten powinien do emocji podchodzić. Jedno podejście jako najlepsze rozwiązanie sytuacji wskazuje brak zaangażowania emocjonalnego. Istnieją nawet poradniki i artykuły, które radzą tłumaczom: wyłącz emocje kontra zdolności umysłoweemocje. Według nich, tłumacz to zaledwie pośrednik, który powinien spróbować skupić się tylko i wyłącznie na faktach. Jego własne emocje mogą mu to utrudnić, stąd powinno się je maksymalnie wyciszyć. Z drugiej strony mnóstwo opracowań, również naukowych, traktuje o inteligencji emocjonalnej. Wymieniają ją nawet jako jedną z podstawowych kompetencji tłumacza. Zgodnie z nią, tłumacz powinien być wrażliwy na potrzeby stron tłumaczenia i wykazywać empatię. Pozwoli mu to nie tylko lepiej przekazać komunikaty nacechowane emocjonalnie. Pomoże również zorientować się w relacjach między uczestnikami, dopasować styl i rejestr. Empatia, wrażliwość na emocje wyklucza całkowity brak zaangażowania emocjonalnego. Te dwa podejścia stoją więc ze sobą w całkowitej sprzeczności.

Co na ten temat mówią tłumacze

To, co w opracowaniach i artykułach, to jednak tylko teoria. Co na ten temat mówią tłumacze? Na potrzeby książki „Przekład ustny środowiskowy: teoria, normy, praktyka” Katarzyny Kruk-Junger przeprowadzono na ten temat badania. Biorący w nich udział tłumacze zgodnie przyznają, że emocji wyłączyć się nie da, nawet jeśli bardzo się starasz. Traumatyczne wydarzenia i drastyczne teksty, których przekładu dokonują tłumacze, odbijają się na ich pracy i na nich samych. Podkreślają oni, że, chcąc nie chcąc, tłumacz jest częścią całej sytuacji. Wyłączenie emocji jest właściwie niewykonalne. Szczególnie kiedy pomyślimy, że nawet jeśli to obcojęzyczny lekarz wypowiedział niekorzystną diagnozę, słuchacze polskojęzyczni usłyszą ją od tłumacza. To on im to zakomunikuje. To po jego słowach nastąpi reakcja. Właśnie ten czynnik może być szczególnie trudny i obciążający.

Jednak nie zapominajmy, że samo zapoznanie się z daną treścią może wywołać skrajne emocje. Tak właśnie dzieje się w przypadku tłumaczy pisemnych. Mówią o tym często np. tłumacze literatury. Spędzają oni z jedną książką kilka miesięcy. Jeśli jest obciążająca emocjonalnie, nie są w stanie od tego uciec. Jednak nawet tłumacze zwykli czy przysięgli, którzy tłumaczą teksty krótsze i w krótszym okresie, mogą to odczuwać. Zdarzało nam się usłyszeć od naszych tłumaczy, że chwilowo proszą o mniej obciążające psychicznie teksty, ponieważ muszą ochłonąć po ostatnim tłumaczeniu.

Emocje a zdolności umysłowe

Ustaliliśmy już, że niezależnie od tego, jak mocno tłumacze się starają, emocje zawsze ich dopadną. Jak wpływa to na ich zdolności umysłowe? Tłumacze z natury powinni być odporni na stres, szczególnie tłumacze ustni. Jest on przecież nieodłączną częścią ich zawodu. Okazuje się jednak, że o ile na stres przygotowani są, o tyle na duże emocje – nie zawsze. Nie mówi się o tym wiele, zleceniodawcy też nie mają świadomości, jak emocjonalnie obciążający może być przekład. Tłumacze mówią, że może to rzutować na jakość ich pracy. Oczywiście, im bardziej doświadczony tłumacz, im bardziej odporny psychicznie, tym mniej wpłynie to na jego przekład. Może się jednak okazać, że dopadnie go to potem, powodując szybkie wypalenie zawodowe. O ile więc emocje mogą nie mieć wpływu na zdolności umysłowe podczas jednego konkretnego tłumaczenia, mogą one spowodować utratę motywacji, co przełoży się na gorszą jakość tłumaczeń wykonywanych w przyszłości.

Emocje a bezstronność

Ustaliliśmy już, że emocji wyłączyć się nie da. Co jednak z faktem, że tłumacz, szczególnie tłumacz przysięgły, powinien być bezstronny? To przecież nakazuje nawet Ustawa o zawodzie tłumacza przysięgłego. Jak zachować bezstronność, jeśli nie umiemy wyłączyć emocji? Sami tłumacze dostrzegają w tym problem. Jeśli ktoś swoim zachowaniem wzbudzi w nas negatywne emocje, podświadomie możemy jego wypowiedzi przestawiać w mniej korzystnym świetle. Jeśli za to kogoś nam szkoda lub go polubiliśmy, może to sprawiać, że będziemy delikatnie modyfikować treść na jego korzyść. Oczywiście, trzeba tego uniknąć. To, że tłumacz emocje odczuwa, nie może rzutować na jego obiektywizm. Musi on przełożyć treść w 100% zgodnie z intencją. Pamiętajmy jednak, że wszystko zależy od sytuacji. Na sali sądowej musimy zachować chłodną głowę, trzeźwe myślenie i absolutny obiektywizm. Jednak w gabinecie lekarskim okazanie współczucia, jeśli nie wpływa na treść, nie sprawi, że tłumacz postąpi nieprofesjonalnie i wbrew etyce. Pokaże tylko, że tak jak klienci, jest on człowiekiem.

Podsumowanie

Emocje są nieodłącznym elementem zawodu tłumacza. Styka się on z tyloma różnymi sytuacjami, że nie sposób jest w ogóle nie angażować się emocjonalnie. Z niemożliwością graniczy też całkowite wyłączenie wpływu emocji na pracę. O ile u doświadczonych tłumaczy może ono nie powodować spadku zdolności umysłowych podczas danego tłumaczenia, o tyle może rzutować na ich pracę w dalszej perspektywie. Należy jednak pamiętać, że nie zwalnia ich to z zachowania bezstronności, czego tłumacze są w pełni świadomi.

 

Blog tłumacza przysięgłego
Emocje kontra zdolności umysłowe
Tytuł
Emocje kontra zdolności umysłowe
Opis
Zagadnieniem poruszanym stosunkowo rzadko są emocje w zawodzie tłumacza. Tłumacz kojarzy nam się przecież ze swego rodzaju przekaźnikiem. Tak dużo mówi się o niewidoczności tłumacza, że można mieć wrażenie, że jest on bardziej jak maszyna.
Autor
Korekta
MIW