Dla wielu tłumaczy, zwłaszcza początkujących, zawarte w tłumaczeniach nazwy geograficzne powodują wiele problemów. Jakie są zatem przyjęte zasady, które ułatwią opanowanie typowych rozterek przy tego rodzaju szczegółach w tłumaczeniu?
Według ogólnie przyjętych konwencji większość nazw pozostawiamy, czasem spolszczając ich pisownię – na przykład Waszyngton, a nie Washington. Jeśli tłumaczymy mało znane nazwy warto dodać wyjaśnienie ułatwiające zrozumienie tekstu – a więc jaskinie Batu, a nie Batu.
Jeśli chodzi o dokumenty urzędowe, na przykład dokumenty unijne, wymagane jest użycie pełnej nazwy państwa – piszemy więc Rzeczpospolita Polska, a nie Polska. Pełna lista nazw skróconych i pełnych, publikowana przez Komisję Standaryzacji Nazw Geograficznych, dostępna jest na stronie http://ksng.gugik.gov.pl/wykaz.php. Dla tłumaczy przydatnym źródłem może także być wykaz dostępny w Przewodniku redakcyjnym Urzędu Publikacji, gdyż zawiera nazewnictwo, które powinno być stosowane w aktach, sprawozdaniach, zaleceniach i innych dokumentach unijnych. Największym dylematem, z którym spotyka się tłumacz podczas pracy nad tekstem zawierającym różne nazwy geograficzne jest decyzja między stosowaniem nazw spolszczonych, a nazw w języku miejscowym. To ważna decyzja – warto wziąć pod uwagę typ tekstu i jego odbiorców. W tekstach do szerokiego kręgu odbiorców, na przykład w komunikatach prasowych, tekstach edukacyjnych, stronach internetowych czy broszurach warto użyć nazw spolszczonych. Przy pracy z tekstami prawnymi czy administracyjnymi zaleca się już pozostania przy języku miejscowym (wyjątkiem są miejscowości, których polskie nazwy są powszechnie rozpoznawalne – Londyn, Mediolan czy Monachium). Jeśli chodzi o dokumenty unijne to są też konkretne zasady określające w jakiej kolejności państwa powinny być wymieniane – członków Unii wymienia się w porządku protokolarnym, czyli alfabetycznym opartym na pisowni ich nazw w języku urzędowym.
Tłumaczenie nazw geograficznych wymaga zwrócenia uwagi na przeznaczenie tekstu oraz jego formę – inne prawa będą obowiązywały tłumaczy przy pracy nad oficjalnymi dokumentami, inne zaś przy tekstach reklamowych czy prywatnych!