O tym, jak ważna w dzisiejszym świecie jest znajomość języków obcych nie trzeba nikogo przekonywać. Posługujemy się nimi coraz częściej w pracy i na wakacjach. Dlatego też wiele osób nie poprzestaje na opanowaniu jednego tylko języka, ale uczą się ciągle nowych.
Z tego też powodu, wielu tłumaczy przysięgłych nie ogranicza się do posiadania prawa do wykonywania poświadczonych przekładów w ramach tylko jednego języka. Coraz więcej jest specjalistów, którzy przybijają pieczątki pod przekładami z kilku języków. Co ciekawe jednak, ustawa o zawodzie tłumacza przysięgłego nie uwzględnia takich umiejętności. Przykładowo, tłumacz przysięgły języka niemieckiego, będąc jednocześnie tłumaczem przysięgłym angielskiego, nie może wykonać przekładu bezpośrednio w ramach tychże języków. Najpierw musi dokonać przekładu poświadczonego na język polski, a następnie na drugi język obcy.
Przed wejściem w życiu ustawy o zawodzie tłumacza przysięgłego, czyli wówczas, gdy obowiązywało rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 8 czerwca 1987 r. w sprawie biegłych sądowych i tłumaczy przysięgłych, możliwość taka istniała.
Zatem drodzy Klienci- nie dziwcie się, gdy tłumaczenie z jednego języka obcego na drugi, za pośrednictwem języka polskiego, wykonała ta sama osoba, pobierając za to podwójne wynagrodzenie. Nie jest to spowodowane chęcią dodatkowego zarobku- po prostu tak stanowi obowiązujące nas prawo. Zamiast wykonać bezpośredni przekład z przykładowego języka angielskiego na niemiecki, musi najpierw przetłumaczyć dokument, sporządzony w języku angielskim na polski, poświadczyć go, a następnie dokonać przekładu z polszczyzny na język niemiecki (również wykonując jego uwierzytelnienie).