Jak oswoić tłumaczenia symultaniczne?

tlumaczenia-symultaniczne
Tłumaczenie symultaniczne

Ostatnio mówiliśmy o trudności tłumaczeń symultanicznych, dziś kontynuujemy wynurzenia na ten temat.

Najważniejszym sposobem na radzenie sobie z tłumaczeniem symultanicznym jest oczywiście odpowiednie przygotowanie. Szalenie pomocne jest jeżeli tłumacz dostanie tekst przemówienia, albo chociaż jego abstrakt przed przystąpieniem do pracy. W przypadku tłumaczenia prezentacji, dobrze, by osoba mająca później przekładać mówcę miała sposobność zapoznania się z nią wcześniej. Jest to wręcz konieczne przy tłumaczeniach głęboko specjalistycznych, ponieważ trudno oczekiwać, że każdy tłumacz będzie w stanie rzucać na prawo i lewo nazwami zwyczajowymi rzadkich ryb Bajkału na zjeździe ichtiologów.

Właściwe przeprowadzenie procesu przygotowania do tłumaczenia symultanicznego może nawet uratować niejedną wizytę na wysokim szczeblu. Zdarzało się, że dygnitarz, pod wpływem gościnności gospodarzy, bądź też chwilowego (lub permanentnego) zaćmienia umysłu zaczynał produkować się na jakiś bzdurny temat. Sprytny tłumacz może poprawić sytuację i włożyć mu w usta jakąś wariację na temat wystąpienia, które miało być właśnie wygłaszane.

Pozostałe aspekty umożliwiające zmierzenie się z trudnym zadaniem tłumaczenia symultanicznego tyczą się przeniesienia pewnych zachowań do sfery odruchów, tzn. wyuczenie się ich na poziomie nieuświadomionej kompetencji. Mówimy tu o zupełnie podstawowych dla tłumacza konferencyjnego nawykach, czyli unikaniu wstawiania samogłosek między słowami, robieniu pauz, właściwej artykulacji, itp. Nikt nie chce przecież słyszeć w słuchawkach mlaskania, charczenia, czy innych nieartykułowanych dźwięków. Opanowanie powyższych umiejętności pozwala tłumaczowi skupiać swoją uwagę na przekazywaniu treści i okrutnie poprawia jakość jego pracy.